„Polacy zazwyczaj dążą do konfliktu, który przeważnie kończy się nieudaną zbrojną demonstracją. Po czym wszystko zostaje tak, jak było. Albo sytuacja jeszcze bardziej się pogarsza. Tymczasem Wałęsa od początku miał silne poczucie, że trzeba z władzą rozmawiać, że nic nie załatwimy na siłę, bo nie mamy armat. I konsekwentnie, do samego końca, w to wierzył. Nawet wówczas, gdy władza komunistyczna już słabła i niektórzy chcieli jej pomóc w odejściu. I wyszło na jego: to przecież negocjacje doprowadziły do Okrągłego Stołu, który z kolei zadecydował o wyborach, te zaś wygraliśmy".

„Wajda o Wałęsie: Nowy Wołodyjowski, rozmowa z Małgorzatą Sadowską i Rafałem Kalukinem", „Newsweek” 2013.