Pomnik Poległych Stoczniowców 1970

© Avi1111 / wikipedia.pl

Mimo nocnych pogrzebów ofiar, zakłamywania prawdy, wszechobecnej propagandy, która nazywała protestujących w grudniu 1970 robotników „mętami społecznymi”, pamięć o poległych wciąż była żywa, szczególnie wśród stoczniowców ze Stoczni Gdańskiej, gdzie narodził się protest. Już wiosną 1971 roku Służba Bezpieczeństwa alarmowała, że z muru przylegającego do Bramy nr 2 „stoczniowcy uczynili pewnego rodzaju sanktuarium”, gdzie gromadzą się całymi rodzinami, modlą, składają kwiaty i palą znicze. 1 maja 1971 roku ulicami Gdańska stoczniowcy ponieśli w pochodzie własne transparenty z żądaniami odsłonięcia tablicy poległych stoczniowców i ukarania winnych ich śmierci. Żaden z tych postulatów nie został przez władzę spełniony.

W 1979 roku, w dziewiątą rocznicę rewolty, Lech Wałęsa – wówczas działacz Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża – zaapelował do zgromadzonych pod Bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej, aby za rok każdy przyniósł kamień na budowę pomnika.

14 sierpnia 1980 r., w Stoczni Gdańskiej wybuchł strajk, zorganizowany przez Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża.

Lech Wałęsa w czasie strajku ogłosił powstanie Społecznego Komitetu Pomnika Poległych Stoczniowców, zabitych w grudniu 1970 roku. Wyznaczył datę jego odsłonięcia na 16 grudnia 1980. Przewodniczącym Komitetu został Henryk Lenarciak, uczestnik grudniowej rewolty.

Już 14 sierpnia 1980 roku spod ręki Bogdana Pietruszki, pracownika Biura Projektowo-Konstrukcyjnego Stoczni Gdańskiej im. Lenina, wyszedł pierwszy szkic przyszłego monumentu, wówczas jeszcze z czterema, a nie trzema krzyżami.

Projekt pomnika, który miał upamiętnić ofiary Grudnia, najpierw zawisł na budynku stoczniowego Biura Projektowo-Konstrukcyjnego od strony ul. Jana z Kolna. Ktoś wystawił wielkie słoiki na ogórki i tak rozpoczęła się zbiórka na budowę, datki płynęły od osób prywatnych z całej Polski i ze świata, a także od załóg zakładów pracy. Setki fotografii projektu po całej Polsce rozwieźli kolejarze.

Dziesiątego dnia strajku delegaci zrzeszeni w Międzyzakładowym Komitecie Strajkowym jednogłośnie zatwierdzili projekt z terminem odsłonięcia w dziesiątą rocznicę wydarzeń Grudnia ’70. A w miejscu, gdzie w grudniu 1970 roku polegli stoczniowcy, postawiono drewniany, sześcio-, siedmiometrowy krzyż, wykonany przez stoczniowych cieśli.

Równolegle z budową pomnika ruszyły przygotowania do uroczystości jego odsłonięcia. Inscenizacji podjął się Andrzej Wajda, choć był już wówczas w gorączce przygotowań do kolejnego filmu, kontynuacji „Człowieka z marmuru” (1976) – „Człowiek z żelaza”. Do Stoczni przyjechał 29 sierpnia, gdzie spotkał się z Lechem Wałęsą i udzielił wywiadu „Strajkowemu Biuletynowi Informacyjnego”. Stoczniowiec Mirosław Waga, prowadząc go na spotkanie powiedział: niech Pan zrobi film o nas „Człowiek z żelaza”.

W akcie erekcyjnym Pomnika zapisano: „Pomordowanym – na znak wiecznej pamięci. Rządzącym – na znak przestrogi, że żaden konflikt społeczny nie może być rozwiązany siłą. Współobywatelom – na znak nadziei, iż zło może zostać przezwyciężone”.

– Andrzej był bardzo zaangażowany w przygotowanie filmu, musiał cały czas być obecny w Warszawie, więc mnie uczynił swoim delegatem – opowiada Krystyna Zachwatowicz-Wajda.

Komitet chciał, aby w dzieło wzniesienia pomnika zaangażować dwóch wielkich polskich artystów: Czesława Miłosza i Krzysztofa Pendereckiego. Rolę mediatora powierzył Andrzejowi Wajdzie, a ten podzielił się zadaniem z Krystyną Zachwatowicz.

Powstała Lacrimosa, czyli lamentacja „pełna łez”. Kompozytor zadedykował utwór Lechowi Wałęsie i Solidarności na odsłonięcie pomnika ofiar grudnia 1970 w Gdańsku. Czesław Miłosz zgodził się na umieszczenie na nim fragmentu wiersza „Który skrzywdziłeś”.

Pomnik o wysokości 42 metrów wykonano z płyt ze stali. Kotwice z płyt mosiężnych, płaskorzeźby z brązu. Ciężar jednego krzyża to 36 ton, kotwicy – 2 tony, całego monumentu ok. 134 ton. Pomnik odsłonięto 16 grudnia 1980 roku.

– Wzniesienie pomnika było obowiązkiem tych, którzy pozostali, dla tych, którzy przyjdą. Ma on dawać świadectwo przeszłości i być drogowskazem na przyszłość – mówił w swoim przemówieniu Lech Wałęsa, lider sierpniowego strajku, przewodniczący Solidarności.

Fragmenty artykułu Czterdzieści lat pomnika Poległych Stoczniowców 1970. Co się działo w Gdańsku w grudniu 1980 roku autorstwa Katarzyny Żelazek. Przeczytaj cały artykuł na stronie gdansk.pl

Więcej na temat historii pomnika przeczytaj na stronie Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców 1970

Fot. Stanisław Składanowski / Społeczny Komitet Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców 1970

Kontynuując przeglądanie tej strony, akceptujesz pliki Cookies. Więcej na ten temat możesz dowiedzieć się w naszej Polityce Prywatności.
Rozumiem